czwartek, 25 sierpnia 2011

Czy dobry weterynarz wystarczy, by posiadać zdrowe konie?


Ze światem koni zetknęłam się dzięki zainteresowaniom mojej córki.
Zaprzyjaźnione jesteśmy z gospodarzami zajmującymi się hodowlą konia małopolskiego.
Jakieś sześć lat temu wszystkie konie dotknęła wirusówka, umieszczona przy tarczycy- utworzyło się coś na kształt wola. Udało się pomimo, cierpień koni (smarowanie żrącą maścią) uratować stado. Koń małopolski był zagrożonym gatunkiem.
Uważam, że oprócz dobrego zaprzyjaźnionego weterynarza ważna jest odpowiedzialność ludzi za swoje decyzje. Choroba stada wzięła się z niedotrzymania warunków kwarantanny konia oddanego do tzw. Hotelu, czyli stajni tego stada. Potem była wspólna stajnia i wspólne pojenie i pastwisko i epidemia gotowa.
Jeśli kogoś stać na posiadanie i utrzymanie konia to niech go posiada. Człowiek staje się bardziej wrażliwy i uczuciowy.
Konie w swoich zachowaniach przypominają czasem małe dzieci i fajnie jest patrzeć na każdego konia osobno i oglądać je w stadzie.
Ale warto być wobec innych hodowców i wobec konia odpowiedzialnym, rzetelnym i uczciwym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz